-Sehun, wszyscy się na mnie gapią
– szepnąłem przerażony łapiąc go za nadgarstek.
-Przyzwyczajaj się – mruknął i
złączył nasze dłonie razem. Zdziwiony spojrzałem na niego.
-Co robisz? – skrępowany spojrzeniami
uczniów przysunąłem się bliżej niego.
-Wspieram cię? – rzucił kpiąco.
-Bo w to uwierzę, mów co się
dzieje – prychnąłem.
-To część mojego planu – szepnął nachylając
się nad moim uchem.
-Planu? Sehun, ja też ostatnio
miałem zajebisty plan – zrobiłem pauzę – i teraz wyglądam jak wyglądam.
-Czyli wypalił – wzruszył ramionami.
-No właśnie nie! Jestem najgorętszym
tematem plotek – warknąłem. – I ty mi wcale nie pomagasz! – podniosłem nasze
złączone dłonie do góry, pokazując mu co mam na myśli.
-Najgorętszym tematem? Chyba
najgorętszym pierwszoklasistą – szepnął ocierając koniuszek nosa o moją
małżowinę uszną. Cholera, jeśli to część jego planu, to boję się pomyśleć o
reszcie.
-Ale ja tego nie chcę – zawyłem. –
Od rana nie mam spokoju. Nie dość, że wszyscy się na mnie gapią, to jeszcze ‘dyskretnie’
wymieniają się opinią na mój temat. W dodatku mój tyłek został już kilkakrotnie zmacany,
a psychika leży na podłodze i kwiczy. Nienawidzę być w centrum uwagi! Czemu nie
możecie tego zrozumieć?
-Nie narzekaj Baek, niedługo
zobaczysz plusy swojego wyglądu – mruknął. Coraz śmielej sobie poczynał: rozłączył
nasze dłonie i naparł na mnie lekko. Sapnąłem zaskoczony i oparłem się plecami
o szafki. Blondyn bez wahania pochylił się nade mną i chuchnął ciepłym powietrzem
na moją szyję. Chwilę później poczułem na niej gorące usta, leniwie wędrujące po
jej lewej stronie. Miałknąłem cicho i przymknąłem oczy. Miałem strasznie
wrażliwą skórę w tym miejscu i on dobrze o tym wiedział. No ale trzeba przyznać, że
gówniarz zna się na rzeczy.
-Przygryź wargę – mruknął cicho
pomiędzy pocałunkami. Zdziwiony wykonałem polecenie najpierw przejeżdżając
językiem po górnej wardze, a potem mocno zagryzłem dolną. Poczułem ramię
oplatające mnie w pasie i przybliżające do Sehuna. Teraz dotykałem szafek
jedynie głową i częścią ramion. Cieszyłem się, że stoimy w ustronnym miejscu,
gdzie uczniów nie jest tak dużo. Mimo to zdawałem sobie sprawę, że nasze małe
zbliżenie obiegnie szkołę w niecałą godzinę. Byłem wkurzony, że Sehun
bezczelnie mnie wykorzystuje, ale trzeba było przyznać, że czułem się cholernie
dobrze. Wplotłem palce w jego włosy i przylgnąłem do niego szczelnie.
-Tak, o to mi chodzi – zadowolony
przeniósł się na skórę za moim uchem. – Dyskretnie spójrz w prawo.
Przekręciłem się lekko i kątem
oka spojrzałem w wyznaczonym kierunku. Od razu zrozumiałem o co mu chodzi. Pod
przeciwległą ścianą stali kumple Luhana i z zainteresowaniem nam się przyglądali. Jeden z nich uśmiechał się szeroko widząc rozgrywającą się przed
nim scenę. Powiedział coś reszcie, a oni skinęli głowami nie odrywając od nas
wzroku. Po chwili jego kolega obudził się z transu i spojrzał wzburzony na bruneta. Zaczęli się sprzeczać, ale niestety nie mogłem nic usłyszeć przez
gwar. Kiedy dostrzegłem wśród chłopaków właściciela czekoladowych tęczówek
szybko zamknąłem oczy. Nie miałem ochoty na kontakt wzrokowy, który po dodaniu języka
Sehuna mógł wywołać mały kłopot w moich spodniach. Hun przestał maltretować
moją szyję dopiero po usłyszeniu dzwonka. Odsunął się lekko ode mnie i
uśmiechnął zadziornie.
-Kiedy chcesz, to potrafisz być
pociągający hyung – poruszył znacząco brwiami. – Prawie się skusiłem na twoje
jęki.
-Nie jęczałem parówo! – warknąłem
i zmusiłem go do pochylenia się. Ze śmiechem nadstawił głowę i pozwolił na
poprawienie fryzury, którą mu rozwaliłem.
-Skoro tak twierdzisz – nadal nie
potrafił opanować śmiechu. Trzepnąłem go mocno w ramię i ruszyliśmy do klasy.
*
-Dalej nie wierzę, że to zrobiliście – Kyungsoo z wielkimi
oczami wpatrywał się na przemian w Sehuna i we mnie.
-Nie miałem wyjścia – wzruszyłem obojętnie ramionami.
-Ale też specjalnie się nie opierałeś – prychnął rozbawiony
Sehun. Już miałem mu odpyskować, kiedy
przed stolikiem zmaterializował się Luhan.
-No Bekkie, umiesz wywołać sensację, nie powiem – ze zmarszczonymi
brwiami usiadł koło Soo.
-Czy teraz będziemy rozmawiać tylko o tym? – wywróciłem oczami.
-Tak. To dla mnie nowość. Przede mną uciekałeś przez
miesiąc, a dzisiaj odstawiasz niskobudżetowe porno na korytarzu szkolnym –
warknął. – Naprawdę jesteście razem?
-Nie, to tylko… No tak wyszło – nie wiedziałem jak się
wytłumaczyć.
-A co? Przeszkadza ci to? – syknął Sehun. Lulu skrzyżował
ręce na piersi i spojrzał twardo na mojego przyjaciela. Był wściekły, bez dwóch zdań.
-Trzymaj się od Byuna z daleka – wycharczał starszy. – Po za
tym masz inny problem. Kris ma cię na celowniku, nieźle go rozgrzałeś waszym
pokazem.
-Skąd wiesz? Jakoś cię z nimi nie widziałem – rzucił ostro
Sehun.
-Spokojnie, byłem tam i zarejestrowałem wystarczająco. Nie musiałem przez bite
5 minut patrzeć jak się ślinisz do Baekyuna – warknął i wstał od stołu.
Patrzyłem zaskoczony na całą tę scenę. Luhanowi jednak nie przeszło, pięknie.
*
(POV CHEN)
-Ej, żyj – Xiumin pomachał mi ręką przed oczami.
-Hmm? Coś się dzieje? – spojrzałem na niego zdziwiony i
rozejrzałem dookoła. Nic ciekawego, zwykły lunch.
-Nie, nic się nie dzieje. Po prostu siedzisz od dziesięciu
minut i patrzysz się na butelkę soku – pokazał palcem na sok pomarańczowy.
-Obmyślam plan działania – mruknąłem zadowolony. – Dzisiaj będzie
mój szczęśliwy dzień!
-Mówiłeś tak już z pięć razy i gówno wyszło – prychnął Kris.
-Dzięki za wsparcie – mruknąłem.
-Spoko, zawsze możesz na mnie liczyć – uśmiechnął się. – Ale
nie spierdol tego, postawiłam na ciebie 20 dolców.
-Nie zesraj się, nie straciłbyś dużo – prychnąłem.
-‘Straciłbyś’? Jesteś aż tak pewny swego? – Kai podniósł
brwi do góry.
-O taaak, na sto procent – rozmarzony oparłem głowę na ramieniu Minseoka. – Nigdy
nie byłem na kogoś tak napalony. Nawet nie wyobrażacie sobie co ja z nim zrobię.
Ten jego tyłek, uhhh.
-Dobra, dobra. Nikt nie chce tego słuchać – Jongin momentalnie
przerwał mi z zniesmaczoną miną.
-Zazdrościsz mi i tyle – prychnąłem.
-Czego? 2 minut i bolącego tyłka? – rzucił z kpiną. Wufan słysząc
to spuścił głowę i zaśmiał się pod nosem. (klik)
-Aleś ty śmieszny. Wiadomo, że to ja będę ładował - warknąłem. Zerknąłem na Wufana, który się nadal śmiał. - Lepiej się OBOJE zajmijcie swoimi
problemami.
-Nie chcę nic mówić, ale NASZE problemy są TROCHĘ mniej
skomplikowane – spokojnie odpowiedział Kris. – Ty ryzykujesz kręcąc z
nauczycielem.
-I w tym problem. Tylko to go powstrzymuje – westchnąłem głośno.
– Gdyby nie to już dawno bym go miał!
-Spokojnie, i tak go przelecisz – Xiumin znudzony jadł
chipsy.
-Dokładnie za 2 godzinki – uśmiechnąłem się drapieżnie.
-Tylko oszczędź nam później szczegółów, okej? – niesmak dalej
był widoczny na twarzy Kai’a.
*
Oddychaj. Dasz radę. Tym razem
będziesz stanowczy, ale jednocześnie uroczy. Poprawiłem plecak i rozejrzałem
się. Tak jak się spodziewałem korytarze ziały pustką. Luźnym krokiem ruszyłem
do gabinetu 60, w którym Suho miał zajęcia. Dzisiaj wypada dzień zajęć
pozalekcyjnych, ale zadbałem o to by nikt się nie zjawił. Po za tym
pracoholikiem reszta nauczycieli powinna wybyć ze szkoły, w końcu jest już 16.
Sprzątaczki zaczynają pracę o 17. Idealnie, ale następnym razem wolę zrobić to
u niego w domu. Nie chcę, żeby mojego ukochanego nauczyciela zabrakło w tej
nudnej budzie. Po drodze zaszedłem do łazienki i przejrzałem się w lustrze.
Puściłem do siebie oczko i uśmiechnąłem się uwodzicielsko (klik). Muszę pogratulować
matce takiego wspaniałego syna. W wyśmienitym humorze udałem się do mojego
celu.
-Dzień dobry, profesorze Kim –
przywitałem się chłonąc widok jego odkrytych obojczyków. Okno obok jego biurka
było otwarte na oścież, a sam Suho zdjął marynarkę i odpiął kilka górnych
guzików białej koszuli.
-Jongdae? – pierwsze zaskoczenie
minęło i nauczyciel oparł się łokciami o blat skupiając na mnie całą uwagę.
-Przyszedłem na zajęcia –
wyjaśniłem z uśmiechem i klepnąłem w pierwszej ławce. (klik)
-A dokładniej? – podniósł brew. –
Z tego co pamiętam nie masz żadnych zaległości.
-Pamięta pan oceny wszystkich
swoich uczniów? – rzuciłem ‘zdziwiony’ i z satysfakcją patrzyłem jak wyraz jego
twarzy się zmienia.
-Czemu zmieniłeś rozszerzenie? –
odpowiedział pytaniem na pytanie. Oh, tak chcesz się bawić?
-Stwierdziłem, że geografia, a
przede wszystkim wos przydadzą mi się w życiu – uśmiechnąłem się słodko. – Po za
tym świetnie pan uczy, więc chętnie przychodzę na lekcje.
-Oh, naprawdę? – oparł głowę na
dłoni i spojrzał mi w oczy. Bardzo dobrze wiedział, że kłamię. – Nic poza tym?
-A chce pan żeby było coś
jeszcze? – przechyliłem głowę na bok.
-Nie, nie chcę – zamurowało mnie,
spojrzałem na niego zaskoczony – bo wiem, że to nie wszystko.
-Skąd ta pewność? – moje serce
wróciło do normalnego rytmu. Nie pierwszy raz mnie tak zmylał.
-Twoje zachowanie cię zdradza, po za tym zbytnio się z tym
nie kryjesz – podniósł kącik ust do góry.
-Chyba pan sobie coś ubzdurał – posłałem mu niewinne
spojrzenie. Widząc jak wyostrzają mu się rysy twarzy poczułem napływające gorąco.
-Czyżby? – rzucił zimno i wstał od biurka. (klik) Powoli podszedł
do mnie i nachylił się tak, że nasze usta dzieliły centymetry. – Więc dlaczego
się rumienisz?
Spojrzałem mu głęboko w oczy. Nigdy
nie nabrał się na moją niewinną osobowość. Przestałem więc udawać. Wprawnym
ruchem złapałem go za włosy i podnosząc się złączyłem nasze wargi. Od razu
złapał mnie mocno w talii i przyciągnął do siebie. Śmiało wszedł do moich ust i
zawładnął pocałunkiem. Nie przyzwyczajony do bycia zdominowanym sapnąłem lekko
i rozkoszowałem się jego smakiem. Na co dzień miły i spokojny mężczyzna
agresywnie brał wszystko co miałem do zaoferowania. Przygryzał moje wargi, jeździł
dłońmi po bokach i napierał mocno. Zakręciło mi się w głowie od nadmiaru doznań.
Przytrzymałem się mocno jego ramion, kiedy podniósł mnie do góry i podszedł do
swojego biurka. Siadając na blacie odsunąłem się na chwilę i szybko pozbyłem
marynarki i krawatu. Suho wygłodniałym wzrokiem jeździł po moim ciele rozpinając
swoją koszulę. Po chwili znów przyciągnął mnie do zachłannego pocałunku.
Zaczynało mi brakować powietrza, ale nie chciałem kończyć tej wspaniałej
czynności. Jednak czując dłoń na moim kroczu oderwałem się od niego i jęknąłem głośno. Słysząc taką reakcję spiął
się i zaczął szybko rozpinać swoje spodnie. Jego klatka piersiowa poruszała się
gwałtownie, a wzrok był przymglony. Pozbywając się spodni i slipek kiwnął na moją
klatkę piersiową. Od razu zrozumiałem, że też mam się rozebrać. Zsunąłem się z
biurka i gorączkowo pozbyłem ubrań. Widząc swojego nauczyciela w samej koszuli
jęknąłem cicho. Jak można być tak kurewsko przystojnym? Pod wpływem podniecenia
złapałem swojego członka i zacząłem poruszać nadgarstkiem. Kim momentalnie
złapał za moją dłoń i odciągnął ją ode mnie. Odwrócił mnie tyłem do siebie i
ręką zmusił do położenia klatki piersiowej na biurku. W końcu zrozumiałem co
chce zrobić i zacząłem protestować, ale z cichym warknięciem złapał za mojego
penisa i zaczął go rytmicznie masować. Przestałem się sprzeciwiać i usłyszałem
cichy śmiech. Byłem wobec niego bezsilny, on dobrze o tym wiedział. Rozluźniłem
się czując jak obsypuje moje plecy pocałunkami, gdzieniegdzie przygryzając
skórę. W między czasie jego ręka powędrowała między moje pośladki i wsunął we
mnie pierwszy palec. Przekląłem głośno i odsunąłem od niego biodra. On chce
mnie rozerwać? Bez lubrykantu umrę. Suho niezadowolony mocno uderzył mnie w
pośladek i syknął do ucha, że mam się nie wiercić. Tym razem naślinił palce,
ale włożył od razu dwa. I tak źle i tak nie dobrze. Przygryzłem wargę by nie
krzyknąć i przytrzymałem się krawędzi biurka. Junmyeon wrócił do pieszczenia
mojej skóry, tym razem jeździł po niej językiem i robił małe malinki. Czerpiąc
coraz większą przyjemność z rozciągających mnie palców wypiąłem się mocniej w
jego stronę i rozłożyłem szeroko nogi. Poczułem jak odrywa się od moich pleców
ustawia się naprzeciwko mnie. Jeździł chwilę główką penisa po wejściu, by
potem powoli wejść do końca. Rozciągnął mnie dobrze, więc poczułem jedynie
dyskomfort. Chwila na przyzwyczajenie się i już zaczął mocno uderzać w moje
chętne ciało. Nie wiedział co to dozowanie przyjemności. Od razu nadał szybkie
tempo pchając we mnie agresywnie. Nie mogłem się skupić nawet na wymówieniu
jego imienia, więc po prostu jęczałem i wychodziłem naprzeciw jego mocnym
ruchom. W pewnym momencie złapał mnie za ramię i pociągnął do góry. Jeną
ręką zaczął szarpać mojego penisa, a drugą przytrzymywał moją szczękę.
Dosłownie wgryzł się w moje usta uciszając donośne jęki. Usatysfakcjonowany
pocałunkiem puścił mnie i zaciskając palce na biodrach przyśpieszył. Opadłem
bezsilny na biurko i czekałem na spełnienie. To trwało za długo, przyjemność
zaczęła być zbyt wielka. W ekstazie zacząłem płakać i prosić o koniec. Suho
łaskawie przeniósł dłoń na mojego członka i szybkimi ruchami doprowadził do orgazmu. Niedługo potem sam doszedł, poprzednio wychodząc ze mnie. Starałem
się zebrać myśli, ale szaleńcze bicie serca mi na to nie pozwalało. Jak
przez mgłę poczułem, że Suho wyciera z moich pleców swoją spermę i przeciera podłogę
pod nami. Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie i podniosłem się gwałtownie.
Była 16:50, więc za chwilę pojawią się sprzątaczki. Ignorując ból tyłka ubrałem
się i przystanąłem przy nauczycielu. Obdarzył mnie gorącym spojrzeniem i
przyciągnął do długiego pocałunku. Miałem ochotę na kolejną rundę, ale mój
organizm by tego nie wytrzymał. Odsunąłem się od niego i wyciągnąłem z plecaka
butelkę soku pomarańczowego. Zauważyłem, że jest od niego uzależniony. Pije go
prawie na każdej przerwie. Uśmiechnął się widząc jak stawiam ją na stole. Byłem
już przy drzwiach, kiedy usłyszałem chrząknięcie.
-Nie przychodź już tu więcej –
powiedział spokojnie. Natychmiast się zatrzymałem patrząc na niego z
niedowierzaniem.(klik) – To nie są zajęcia WDŻ*. Następnym razem spotkamy się u mnie.
Odetchnąłem głęboko próbując się uspokoić.
Wkurzony do granic możliwości wypadłem z klasy i trzasnąłem drzwiami. Kutas jeszcze będzie się ze mnie nabijać.
Ooooo, tego się nie spodziewałam. I kurde, Sehun i Beak szaleją widzę *3* Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Weny :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O kurcze! Czekałam z niecierpliwością na ten rozdział i cieszę się, że go dodałaś, bo jest świetny! Sehun to podła żmija (i tak go kocham). Nie dość, że wykorzystuje Baekhyuna w swoich egoistycznych celach to jeszcze robi to w kontrowersyjny sposób na korytarzu w szkole. Szkoda mi Luhana. On tak starał się poderwać Baekhyuna, a on dał się omotać Hunniemu. W sumie nie dziwi mnie to, bo Sehun ma to coś w sobie. I jeszcze Kris jest nim zainteresowany. Ciekawie, nie powiem! A teraz mój Chen! To na serio był szczęśliwy dzień dla niego, bo spełnił swoje marzenie. Dziwne marzenie skosztowania zakazanego owocu, jakim jest jego nauczyciel, ale każdy ma swoje dziwactwa! Romans najwidoczniej rozkwitnie, skoro Suho chce się umówić z nim u siebie w domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
O mój Boże! Czytałam trzy razy pod rząd! To jest świetne :3 Czekam z niecierpliwością na kolejne <3
OdpowiedzUsuńCudnie. Ale i tak nie jestem usatysfakcjonowana rozdziałem. Za mało. xD Czekam na więcej. ^o^ Mam nadzieje, że znów będziesz miała dobry humor i rozdział pojawi się szybko. :D
OdpowiedzUsuńPowiedz że nie zrobisz paringu Kris x Sehun ;____;
OdpowiedzUsuń"Kris ma cię na celowniku, nieźle go rozgrzałeś waszym pokazem" to będzie mi się po nocach śnić + Sehun rozgrzał Krisa... a powinien rozgrzać Lu .... .-. wybacz za dużo HunHana ;__;
troche mnie zbił ten moment kiedy Sehun zaczął pożerać szyję Baeka ale ja wiem że to zrobił, żeby Lu mu zazdrościł 8)) telepatia czyni cuda xD
ten moment o niskobudżetowym pornolu mnie zabił i uwielbiam cię jeszcze bardziej ( o ile to możliwe ) :3
weny życzę i czekam na dalsze rozdziały~~~
/ Outsiderka
No w końcu doczekałam się kolejnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńKurde, nie ma co, to było genialne.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, bowiem początek, gdzie Sehun i Baekhyun odgrywali TAKĄ scenę mnie zainteresował! Będzie ciekawie, ja to czuję. B"|
Mimo że to SuChen był tutaj głównym wątkiem, to zdecydowanie bardziej fangirlowałam do HunBaeka, aż się wróciłam i jeszcze raz przeczytałam fragment pod szafkami. Ja nie rozumiem czemu ten pairing tak na mnie działa, ale wywołuje prawie takie same emocje jak HunHan, serio i o jest straszne i jakbyś kiedyś miała myśl, żeby napisać jakiegoś oneshota z HunBaekiem to wiedz, że będę Cię uwielbiać, chociaż ja już Cię uwielbiam, o matko to było cudowne, więcej takich akcji xD i że Luhan dalej coś do Byuna? uuuuu grubo xD a może chodzi, że tym razem jest zazdrosny o Sehuna? o obu? Trójkąt? Matko nie, poniżam się xDDD Nie, ale serio ten rozdział był zajebisty.. a więc jednak Suho seme? I bardzo dobrze, lubię jak Suho nie jest ciotą xD Cały ten opis był po prostu fenomenalny, Suhy, co tam bredzisz, żywa lekcja WDŻ nie jest zła, ale fakt w domu lepsze warunki... No ja nie wiem jak ty to robisz, że twoje opowiadanie zawsze poprawia mi humor xD
OdpowiedzUsuńWeny!
Kochana, jeden one shot z HunBaekiem już jest ;)
UsuńPrawdę mówiąc dla mnie ten paring też jest epicki i właśnie dla niego zastanawiałam się nad zmianą całokształtu 'school live', ale postanowiłam pozostać orzy starym planie. Może w przyszłości powstanie coś dłuższego (tak, to Twoja zasługa), ale póki co koncentruję się jedynie na tym opowiadaniu. ;)
Gorąco pozdrawiam :D
Wiem, że jest xD To było chyba pierwsze, co tutaj przeczytałam ^-^ i też było genialne.
UsuńWooow fangirlowałabym xD, ale na razie i tak chyba wszyscy czekają na to, zresztą ja też ;)
Również pozdrawiam ^-^
WTF??!!!! Coś ty zrobiła z potulnym jak baranek Suho...przesz on nigdy by nie był seme..on jest za miękki :p..ale i tak jestem uradowana z rozdziału..czekam na więcej
OdpowiedzUsuńOMG. CO TO BYŁO? O_O
OdpowiedzUsuńDobra, musze sie pozbierać, bo i tak juz nie wytrzymuję napięcia. Czytałam w autobusie i ledwo powstrzymywałam emocje, niekontrolowany smiech i uśmiech. Akcja przy szafkach- świetna! Czułam sie jakbym tam byla i obserwowała ich razem z Flower Boy'sami. Chyba HunBaek będzie jednym z ulubionych paringów. xD Dalej mamy tajemniczego pana czekoladowe tęczówki. Hehe ciekawe kto to. ^^ Akcja Suchena epicka. Ledwo nie wybuchłam śmiechem i piskiem w autobusie + jakas starsza pani siedziała i dziwnie sie patrzyła jak czytalam moment o seksach. XDDD
Czekam na kolejny i pozdrawiam! :D
Jakie amatorskie, czeka cie za to apokalipsa.
OdpowiedzUsuńKC! Zajebiste! Masz talent fagas, tego sie nie da ukryc.
Z powazaniem, twoj ub <3