wtorek, 24 grudnia 2013

Świątecznie ♥ (+18)

Świątecznie (+18)

Jonghyun & Teamin 

No... to taki mały, słodki one shot zamówiony przez ArchAnielicę ♥ Tekst na szaro to oddzielna wypowiedź. Zachęcam do komentowania, nawet nie wiecie ile radości przynosi mi jeden marny komentarz >.< Miłego czytania :DD

Kuroo

 

  

-Trochę bardziej w prawo, teraz w górę, jeszcze trochę. No! Idealnie! – nakierowałem go.

Siedziałem wygodnie na kanapie zadowolony patrząc jak Taemin staje na palcach i zawiesza bombki na górnych gałęziach choinki.  W pokoju było dość ciemno, ale lampki na drzewku świeciły  jasno. Było bardzo nastrojowo, w dodatku chłopacy byli w kuchni i panowała przyjemna cisza. Sylwetka maknae na tle choinki była za bardzo kusząca. Podniosłem się lekko i złapałem biodra młodszego. Przyciągnąłem go do siebie i mocno przytuliłem. Przejechałem dłonią po jego udzie i pocałowałem w kark. Było cudownie, ale obawiałem się, że dla Taemina to za dużo. Nigdy tak otwarcie nie pokazywałem swoich intencji.  Mógłby teraz mnie odepchnąć  i zrobić awanturę. Jednak są święta, warto zaryzykować, może akurat zrobiłby mi mały prezent.

-Hyung.. – wyszeptał wykręcając się z uścisku. No… To się przeliczyłem. Kibum ma rację, jestem po prostu durnym dinozaurem.
-Chłopaki mogą nas tak zobaczyć – powiedział jeszcze ciszej i przekręcił się tak, że siedział  teraz na moich kolanach bokiem. Oniemiałem. 
-To tym się przejmujesz? – zapytałem ze śmiechem i wtuliłem nos w zagłębienie szyi. 

Wdychałem jego słodki zapach. Podniosłem głowę i głęboko patrząc w oczy przybliżyłem nasze twarze do siebie. Po chwili nasze usta złączyły się w lekkim i niewinnym  pocałunku. Przeciągnąłem go bliżej siebie, a on w między czasie zmienił pozycję. Siedział teraz okrakiem na mnie i wyraźnie domagał się czegoś więcej. Moje dłonie przeniosły się z jego tali na uda i okolice pośladków. Po chwili pocałunek przerodził się w walkę. Zdziwiłem się, skąd w Teaminie tyle namiętności? Ocierał się kroczem o moją męskość, pobudzając ją do życia. Co jakiś czas przygryzał moje wargi i mruczał seksownie. Oj, zaczęło mi się to podobać. Wstaliśmy i szybko ruszyliśmy w stronę mojego pokoju. Cały czas uśmiechałem się znacząco, a Tae tylko rzucał mi ukradkowe spojrzenia.

-Kyaaaa! Nareszcie coś między nimi ruszyło! –zawołał rozradowany Key, kiedy zamknęły się drzwi za chłopakami.
-Co kurw.. – nie dokończył Onew, bo Minho wszedł mu  w słowo i zagrodził wyjście z kuchni.
-A ty nigdzie się nie ruszasz. Oni odwalili swoją robotę, choinka jest ubrana. My jeszcze nie skończyliśmy.
-Ale, ale.. Ale oni.. - dukał.
-A oni będą robić co będą chcieć. Są dorośli Onew. Mieszaj lepiej to ciasto.
Usiadł ciężko z miną 'będziecie coś kiedyś chcieć' i z wielkim fochem kontynuował gniecenie ciasta. 

Kiedy tylko weszliśmy do pokoju połowa ubrań wylądowała na podłodze. Od razu połączyliśmy się w gorącym pocałunku. Po omacku szliśmy do łóżka, ciągle wpadając na pudełka, nożyczki i papiery. Taa.. Pakowałem rano prezenty i niezbyt chciało mi się później sprzątać. Nareszcie trafiliśmy. Opadłem plecami na łóżko i zahipnotyzowany patrzyłem jak Taemin w samej bieliźnie, na czworaka zbliża się do mnie oblizując usta. Zamruczał ponętnie i usiadł na mnie okrakiem. Podniósł moją rękę i pocałował ją delikatnie. To samo z drugą. Później powoli podniósł obie i położył za moją głową, sięgnął w bok i zobaczyłem czerwona wstążkę. Pewnie podniósł ją z podłogi. Owinął ją wokół palca i przejechał nim od brzucha, aż do ust. Patrząc mi w oczy pochylił się do przodu, by związać mi ręce. Nie sprzeciwiałem się. Byłem uległy, cholernie nakręcało mnie to, że Minnie dominował. Kiedy przywiązał już moje nadgarstki do ramy łóżka usiadł z powrotem i wyciągnął drugą wstążkę, ta była grubsza. Przewiązał nią moje oczy. Leżałem teraz bezbronny i napalony. Moje instykty się wyostrzyły. Kiedy powoli przejechał językiem wzdłuż obojczyka poczułem ciarki. Przyjemność z jego dotyku była 2 razy większa. Tae nie śpieszył się. Badał każdy skrawek mojej klatki piersiowej, zostawiając co jakiś czas malinki. Po chwili zabrał się za sutki. Robił wokół nich kółeczka, które stawały się coraz mniejsze. Wreszcie złapał jeden zębami i przygryzł go lekko. Cały czas pobudzał mnie muskając mojego przyjaciela przez materiał spodni. Wreszcie swoimi pocałunkami zaczął schodzić niżej. Ściągnął ze mnie spodnie wraz z bokserkami i zaczął drażnić wrażliwą skórę ud. Coraz bardziej zbliżał się do penisa, aż nagle zawrócił. Jęknąłem zawiedziony.

-Minnie, proszę cię... Ja nie wytrzymam - wycharczałem.
-Dobrze kochanie - pocałował mnie w usta. nagle poczułem jak jego członek przez przepadek dotknął 
mojego. Uśmiechnąłem się i zadałem sobie ważne pytanie. Kiedy on ściągnął majtki? 

Jednak nie mogłem poddać się rozmyślaniom, bo poczułem jak jego język przesuwa się po całej długości penisa. Stęknąłem z rozkoszy. Teraz wziął do ust nasadę i zassał się. Wypchnąłem biodra do góry, przez co wsadziłem mu członek do ust. Zaśmiał się tylko i zaczął poruszać głową. Dopiero teraz pożałowałem, że mam związane ręce. Przyśpieszyłbym jego ruchy. Tae powoli ruszał głową i co jakiś czas lizał i przygryzał moje jądra. To była tortura <oczywiście przyjemna tortura>. Moje ciało naprężyło się, a ja osiągnąłem cudowny orgazm. Doszedłem w usta chłopaka. Zdjął mi przepaskę z oczu i dopiero wtedy połknął moje nasienie. Ze zmrużonymi oczami wbił się w moje usta. Wciąż całując poruszał swoimi biodrami, ocierając nasze męskości o siebie. Mruczał przy tym słodko, zdradzając jaką przynosi mu to przyjemność. Oderwał się ode mnie. Dopiero teraz mogłem mu się przyjrzeć. Zamglony wzrok, zaczerwienione policzki. Oddychał głęboko. Wodził ręką po całym moim ciele. Czuł, że panuje nade mną. Pocałował mnie ostatni raz i zaczął powoli opuszczać się na moja męskość. Zamknął oczy i oparł ręce na mojej klatce piersiowej. Przez jego twarz przebiegł lekko zauważalny grymas, który szybko zmienił się w pełną rozkosz. Płynnie poruszał się na mnie, z pół otwartymi ustami. Czułem się jak w ekstazie. Wnętrze maknae było takie ciasne i przyjemnie gorące. Nakręciłem się. Zacząłem mu pomagać wypychając biodra do góry. Po chwili poruszał się na mnie szybko, ciągle nabijając się jak najmocniej. Słysząc jego jęki, widząc jego płynne ruchy zacząłem pożądać go jeszcze bardziej. Przyśpieszyłem, dając upust swoim żądzom. Taemin jęczał coraz głośniej, wbijając mi paznokcie w skórę. Ja też już się nie kryłem. Nasze jęki zmieszały się ze sobą. Poczułem zbliżający się orgazm. Wzrok mi się zamazał. Widziałem jak przez mgłę. Rozkosz była zbyt wielka. Nagle doszliśmy jednocześnie wykrzykując nasze imiona. Taemin drżał w spaźmie rozkoszy jeszcze przez dłuższą chwilę. Kiedy ochłoną odwiązał mnie i położył się na moim ramieniu.

-Chciałem ci dać na święta płytę 2NE1, ale pomyślałem, że moje dziewictwo będzie lepsze - powiedział z uśmiechem i przyssał się do mnie. 

Jego ręka z klatki piersiowej powędrowała w okolice podbrzusza, później jeszcze niżej. Zrozumiałem, że na tym jednym razie się nie skończy. Tylko tym razem będziemy grali na moich zasadach. Ahh, cudowne święta.

----------------------------------------------------------------------------------------------- 
-NO JAPIERDOLE! PRZYNAJMNIEj MOGLIBY UDAWAĆ, ŻE SIĘ TAM NIE PIERDOLĄ! - krzyknął wkurzony Onew rzucając na wpół zrobionego pieroga na podłogę.