poniedziałek, 23 lutego 2015

School live - chap#2



-Gdzie się tak śpieszysz słodziutki? - brew nieznajomego podniosła się do góry, kiedy wypowiedział pytanie swoimi perfekcyjnymi ustami.
-Uhh, chciałem wyjść na dziedziniec... - nie wiedziałem gdzie mam spojrzeć, piękno chłopaka zaczęło mnie przytłaczać.
-Miałbyś coś przeciwko gdybym ci towarzyszył? - lekko się uśmiechnął, patrząc na mnie wyczekująco. Pokręciłem przecząco głową czekając aż mnie puści. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Chłopak przybliżył się jeszcze bardziej i położył rękę na mojej talii. Poczułem jeszcze większe gorąco, kiedy przysuną swoją twarz do mnie. Teraz stykaliśmy się policzkami, a nieznajomy zamruczał mi do ucha. -Spodobałeś mi się już na samym początku, wiesz?
Pewnie zapadłbym się pod ziemię z nadmiaru emocji, gdyby nie interwencja przechodzącego nauczyciela.
-Luhan! Przestań molestować pierwszoklasistów na miłość boską! - niewysoki i dość młody brunet złapał blondyna za kołnierz mundurka i siłą odciągnął go ode mnie.
-Pierwszoklasistów? Czyli drugie klasy mogę brać w obroty? - zapytał z nadzieją.
-Zapomnij! Zdemoralizowałeś już jedną trzecią tej szkoły, więcej nie trzeba - pokręcił głową i puścił chłopaka.
-No cóż... Tyle młodej krwi na mnie czeka, ktoś musi ich uświadomić w 'tych' sprawach - podniósł ramiona w obrończym geście.
-Jesteś niemożliwy - mruknął nauczyciel i już miał odchodzić, kiedy blondyn zaszedł mu drogę.
-A! Zapomniałem powiedzieć, że Chen zmienił rozszerzenie. Teraz będzie miał geo-wos - po tych słowach twarz nauczyciela zbladła o kilka odcieni. Wielce zadowolony z siebie Luhan przepuścił starszego i z rozbawieniem obserwował jego znikającą sylwetkę. Dopiero po chwili przypomniał sobie o moim istnieniu i odwrócił się w moją stronę. -Zepsuł nam taką cudowną atmosferę.
Chrząknąłem zmieszany, nie wiedząc jak się zachować. Cała ta sytuacja mi nie odpowiadała, więc zacząłem rozważać opcję ucieczki.
-No tak, gdzie moje maniery? Jeszcze się nie przedstawiłem. Xi Luhan, 3e - zbliżył się do mnie i oparł rękę koło mojej głowy. -A jak ma na imię moja piękna łania?
Zamrugałem szybko słysząc to przezwisko. Jeżeli ja byłem łanią, to on musi być gepardem (albo hieną, zważając na to, że zaraz mogę zejść z tego świata). Mam tylko nadzieję, że polowanie się nie zaczęło. Czując na sobie ponaglające spojrzenie wydukałem ciche 'Baekhyun'.
-To na czym skończyliśmy, Baekkie? - mocno zaakcentował ostatnie słowo i z uśmiechem odsunął kosmyk grzywki wpadającej do moich oczu. Od odpowiedzi zbawił mnie dzwonek ogłaszający koniec przerwy. Luhan zaklął pod nosem i odepchnął się od ściany. -Do zobaczenia słodki! - mrugnął i posłał buziaka w powietrzu.

Niemrawo poczłapałem do klasy, przeklinając w duchu swój niefart. Oczywiście spóźniłem się na lekcję, ale nauczyciel historii wspaniałomyślnie to zignorował. Od razu rozpoznałem w nim swojego wcześniejszego wybawcę, który przedstawił się jako Kim Jonmyeon. Usiadłem ciężko koło Sehuna i ukryłem twarz w rękach. Nie zwracając uwagi na ciekawskie spojrzenia młodszego rozwaliłem się na ławce wzdychając przy tym cięrpiętnniczo. Jest dopiero druga lekcja, a ja już mam dość tej szkoły.

-Hyung, żyjesz? - Sehun niepewnie potrząsnął mnie za ramię.
-Nie, spierdalaj - odburknąłem.
-Nie zachowuj się jak cnotka z okresem. Jeśli dalej gniewasz się za tę sałatę, to przepraszam... Niby chciałem, żeby tak wyszło, ale...
-Uhh, nie chodzi o to debilu - prychnąłem. - Ta szkoła zaczyna mnie wkurwiać, a dokładniej rzecz ujmując to ludzie do niej uczęszczający.
-No co ty, widziałem kilka zajebistych dup, nie jest tak źle - uśmiechnął się chytrze. - No, ale wydaje mi się, że mamy różne gusta. Ja szukam kogoś bezwstydnie pięknego, uległego i z dobrymi tyłami, a ty niewyżytego ogiera, który..
-Stop, stop! Nie rozpędzaj się. Skąd to możesz wiedzieć? - wzburzony odwróciłem się do młodszego.
-Serio się pytasz? - posłał mi niedowierzające spojrzenie. - Od razu to po tobie widać. Jeśli się ciebie nie zna, to można pomyśleć, że jesteś spokojnym kujonem. Niestety ten wizerunek rozmywa się, kiedy pozna się ciebie bliżej. Cięty język, wybuchowa osobowość i pewnie niezaspokojony w łóżku. To wręcz oczywiste.
-I doszedłeś do tego wniosku po 3 godzinnej znajomości?
-Dokładnie! - wyszczerzył zęby i wskazał palcem na Tao. - Jeśli mi nie wierzysz, mogę w skrócie przedstawić ci sytuację tego młodzieńca.
-Dajesz - przyzwalająco kiwnąłem głową.
-Ten okaz jest pozbawiony mózgu, co pewnie zauważyłeś. Bliżej mu do dziewczyny niż do chłopaka i widocznie mu z tym dobrze. Kusi wszystko co się rusza, ale gdy przyjdzie co do czego to zwieje, bo jest zbyt nieśmiały. Jego pewny siebie, ale jednocześnie  wstydliwy. Taki paradoks.
-Sehun, może powinieneś pójść na psychologię?
-Coś ty! Firma mojego ojca straciłaby takiego wspaniałego CEO - teatralnie rozłożył ramiona. - Ktoś w końcu musi się poopierdalać za pieniądze. I tą osobą będę ja - szeroki uśmiech zagościł na jego twarzy.
-Uhh, zasrani bogacze. Masz zdecydowanie za dobrze - prychnąłem lustrując jego rozleniwioną twarz.
-Spoko, właśnie zaprzyjaźniłeś się z odpowiednią osobą. Będziesz kierownikiem w mojej przyszłej firmie i staniesz się kolejnym zasranym bogaczem.
-Nie, dzięki. Wątpię, że będę chciał cię dalej znać po ukończeniu liceum - rzuciłem 'twardo' walcząc z rozbawieniem.
-Powiedziała rozmiękła klucha do jednego z najbardziej atrakcyjnych chłopaków w tej szkole. Co ja gadam, w tym kraju! - wypiął dumnie pierś i podniósł głowę do góry. - A może i na świecie?
-Jesteś pojebany - nie potrafiąc wytrzymać roześmiałem się i trzepnąłem go w tył głowy.
-Oh, ktoś tu nie uważa. W dodatku się śmieje i przeklina - usłyszałem za sobą spokojny (aczkolwiek przerażający) głos. Nauczyciel zmaterializował się za nami i położył dłonie na moich barkach. Nagle poczułem się jakby ktoś mi nasypał cementu do ust. - Chyba będę musiał wymyślić jakąś karę... O! Już mam pomysł! Luhan słabo sobie radzi z historią, może mu pomożesz? Wiem, że jest w starszej klasie, ale tak mądry chłopak jak ty na pewno sobie poradzi.

Moja twarz pewnie nie wyglądała najlepiej, bo zmartwiony Sehun przysunął się bliżej i zapytał kim jest Luhan. Zbyłem go machnięciem ręki i przymknąłem oczy. Czas na spisanie testamentu.




TROCHĘ WAM NAMIESZAŁAM, UPSI 
(swoją drogą zastanawiam się czy ktoś wpadł na pomysł, że to nie będzie Yeol xD)

Wiem, długość tego rozdziału nie zachwyca. Sorry, not sorry i tak dodaję. :D 
W głosowaniu wygrało moje królewskie otp - Baekyeol. Nawet nie wiecie jak Was za to wielbię. <3 

To by było na tyle. Trzymajcie się i pamiętajcie: Będzie dobrze! c:



6 komentarzy:

  1. Na miejscu Baekhyuna również bałabym się tej szkoły, ale trzeba przyznać, że nie jest tam nudno. Podoba mi się postać Luhana. Uwielbiam go za jego charakter i teksty! I to określenie: łania! Nic dziwnego, że Baekkie był taki spięty w jego towarzystwie. Sehun to na serio niezły psycholog. Jego postać też jest barwna i nie da się go nie lubić. Coraz bardziej interesuje mnie Twoje opowiadanie. I ciekawe, jakie jeszcze pairingi się pojawią.
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko, to był cudowny rozdział!
    Nie spodziewałam się, iż to Lulu będzie zarywał do Baeka, no, ale... Co ma być to będzie, nie? ^^
    Czekam na ciąg dalszy z niecierpliwością~!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, Luhana się nie spodziewałam, na serio ;__; Bardziej Yeola, ale to było dla zmyłki, znam to kurde.... Oj, Baekkie, wpakowałeś się w niezły bałagan, to jeszcze z własnej woli XD Przetrwaj zboczonego Luhana, a najpewniej wyjdziesz z tej szkoły jako lepszy człowiek XD tu będzie hunhan, nie? Coś czuję, że będzie :3 Czmu by nie XD Yay, baekyeol wygrał w głosowaniu! Też się cieszę, bo otp i te sprawy :D No nic, czekam na kolejne twoje twory i kolejny part. Weny i pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. PO PIERWSZE... JA PIERDOLE LUHAN JAKO NAPALENIEC DO CZEGO TO DOSZŁO ;____;
    prosiłam o HunHana a nie "to" chociaż nie narzekam (͡° ͜ʖ ͡°)

    ... a tak na 'poważnie' rozdział zajebisty jak zwykle byłam pewna że to był Chan ale nie ważne XD
    Bekon będzie uczył Lu hyhy powinien sie cieszyć, bo kto nie chce uczyć napalonego Lu? (͡° ͜ʖ ͡°)
    boże i trafiłaś w moje upodobania co do Sehuna bo ja kocham kiedy on potrafi stwierdzać takie rzeczy (͡° ͜ʖ ͡°)
    kiedy zobaczyłam nowy rozdział stwierdziłam że rzucam wszystko i ide czytać a w zamian zrobiono mi papke zamiast mózgu (͡° ͜ʖ ͡°)
    czekam na dalsze rozdziały i niech Lu sie ogarnie bo mnie to boli~

    P.S wiem że komentarz z dupy wzięty </3

    /Outsiderka która chce uczyć napalonego Lu (͡° ͜ʖ ͡°)

    OdpowiedzUsuń
  5. O jaaa! Generalnie na starcie mogę stwierdzić, że to kocham. Od zawsze uwielbiam szkolne cracki, bo jest tyle zabawnych sytuacji do wykorzystania, że to się w głowie nie mieści xD Sehun jest zajebisty! Takie to pewne siebie i wredne xD Jaki Luhan jest niewyżyty, biedy Baek zostanie jego korepytatorem. W ogóle BaekYeol, kocham, sreio, ale jak wstawisz tutaj jakiegoś pobocznego HunHana to bd Cię po prostu wielbić ;-;
    Jedno zdanie a ja już wyczuwam SuChena, dobrzeeee, bo oni są genialni xD tzn mogę się mylić, ale mam madzieję, że nie xD
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Luhan jakiego tu stworzyłaś jest świetny xD Jak jest podrywaczem to kocham go najmocniej xD Biedny Baekhyun teraz będzie się musiał z nim użerać, współczuję mu i cóż ... liczę jednak na hunhana i baekyeola

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz